Życie na Balearach.

Życie na Balearach to na pewno istny raj. To w sumie taka praca połączona z wakacjami. Wiecznie jest ciepło i w sumie tam to tylko fiesta i siesta. Po pracy na plażę. Na przerwie pod palmę. Dużo imprez, wyspiarskie podejście do życia. Liczy się każdy dzień i carpe diem. A w razie czego, to przecież nie ma się co spieszyć, bo zawsze jest jutro. I wszystko można przecież zrobić jutro. No i Ci gorący Hiszpanie i Hiszpanki. Boginie w całej odsłonie i niesamowici kochankowie. Codziennie je się owoce morza i popija zimną sangrią! Obok gra, śpiewa i tańczy uliczny grajek. Raj na ziemi.

Życie na Balearach tętni tylko latem.

Pracę zaczyna się w Kwietniu/Maju i kończy we Wrześniu/Październiku. Wiele osób uważa, że życie na wyspach to jedna wielka impreza i plażowanie. Niestety tak nie jest. Wykonując nawet najlżejszą pracę na wyspach, na koniec zmiany jest się po prostu zmęczonym. Słońce daje w kość. Nawet w klimatyzowanym i osłoniętym pomieszczeniu. Sama myślałam, że każdą wolną chwilę będę spędzała na plaży, tymczasem lądowałam w łóżku, zmęczona i zasypiałam w 5 minut. Tak właśnie wyglądała moja siesta. Oczywiście, każdy jest inny i na pewno znajdą się osoby, które spędzają między kolejnymi zmianami czas na plaży i imprezują od nocy do rana. A potem lądują na 8 godzin w pracy i tak w kółko.

Życie na Balearach to moje spełnienie marzeń.

Nigdy nie marzyłam dokładnie o Balearach. Marzyłam jednak o życiu w ciepłym kraju. Młoda i głupia myślałam, że jest dokładnie tak jak w filmach. No niestety, nie jest. Przeprowadzając się na Baleary musisz liczyć się z tym, że na początku, w większości prac dostaniesz kiepską umowę o pracę. By w ogóle zacząć pracę musisz wyrobić numero NiE. Zdobycie go nie należy do najprostszych, jednak nie stresujcie się – da się i nie jest aż tak źle. Życie na wyspach nie jest usłane różami. Tutaj też są przekręty. Tutaj także każdy orze jak może i stara się zaoszczędzić na pracownikach i socjalach. Hiszpanie też potrafią być niemili i potrafią zajść za skórę. Są też i tacy, którzy wytkną Ci pochodzenie i chętnie wytłumaczą Ci, że jak Ci się coś nie podoba, to zawsze możesz wrócić do swojego kraju.

Tutaj jednak do końca swojego życia nie będziesz “u siebie”.

Jednak to od Ciebie zależy jak będziesz odebierany przez innych. Ja na Majorce znalazłam swoje miejsce na ziemi. Od 2015 roku kochałam tu wracać. w 2018 roku zdecydowałam się tu przeprowadzić, razem z Piotrkiem, który mieszka na wyspie od 9 roku życia (z 3 letnią przerwą w UK). Dzięki niemu poczułam się jak u siebie, mimo wszystko pamiętając, że jednak to nigdy nie będzie mój 100% dom. Ludzie zarażają tutaj uśmiechem. Wszyscy sąsiedzi są dla Ciebie serdeczni. Każdy pozdrowi Cię na ulicy. Jeśli zepsuje Ci się samochód na środku drogi, to na pewno ktoś się zatrzyma. A jak nie będziesz miał co jeść, to sąsiadka Cię zaprosi na obiad!

Baleary to europejski raj.

To takie nasze europejskie tropiki. Ibiza to jedna wielka impreza, Menorka to oaza spokoju i piękna natura, Formentera to raj dla plażowiczów, a Majorka ma to wszystko w jednym. Znajdziesz tutaj wszystko. Góry, piękne źródełka, wodospady, ukryte zatoki i szerokie plaże. Promenady palmowe i lasy sosnowe. Parki naturalne z nutą historii. Piękne zabytki i przepyszną kuchnię. Mnóstwo atrakcji dla dzieci i imprez dla dorosłych. Czegokolwiek nie szukasz, to na Majorce i reszcie wysp Balearów na pewno to znajdziesz.

W pracy, mimo, że jesteś zza granicy, będą traktować Cię dobrze.

Przynajmniej ja mam takie doświadczenia. Polaków uznaje się za osoby bardzo pracowite. Wielu Hiszpanów zna Polską historię i często o nią pyta. Wielu Hiszpanów było w Polsce i uważa ją za świetny kierunek na zwiedzanie. Uznają Polaków za zabawnych, szalonych i porównują nas z Rosjanami. Znają piękną polszczyznę, na przykład: “kurwa” i “chuj Ci w dupę”. Trzeba im przyznać, że naprawdę mają głowę do języków. Ach, nie zapomnijmy o tym, że kojarzą nas z wódką i zimnem. Myślą, że w Polsce panuje wieczna zima, haha!

Życie na Balearach, a praca na Balearach.

Pracuję na recepcji, w jednym z hoteli na Majorce. Na szczęśćie trafiło mi się o tyle dobrze, że pracuje w hotelu dla Anglików. I współpracujemy z jedną z większych agencji turystycznych, która zajmuje się większością formalności. Moja praca naprawdę nie mogłaby być łatwiejsza. Poszczęściło mi się, serio. Pracuję ok. 7 miesięcy w roku. W pracy posługuję się językiem hiszpańskim między pracownikami i angielskim/polskim z klientami. Obsługujemy loty tylko z Wielkiej Brytanii. Na początek dostałam marny kontrakt, jak każdy. Kontrakt na sezon. Normalnie, po 3 latach dostaje się stały kontrakt, jednak zdarza się, o ile jesteś dobrym pracownikiem, że taki kontrakt dostaniesz o wiele szybciej.

Jakie są zmiany?

Jeśli pracujesz w barze, restauracji lub w kuchni, to zazwyczaj będzie się to wiązało ze zmianą PARTIDO. Jest to zmiana podzielona. Przychodzisz do pracy z rana, potem masz siestę i wracasz po południu. Lub zaczynasz po południu, potem masz siestę i wracasz wieczorem. Ja na przykład miałam zmiany od 10:00 do 14:00 i potem od 18:00 do 22:00. Są też zmiany nocne. Są też zmiany pełne, po 8 godzin. Tak jak wszędzie, umowę można mieć na cały etat, pół etatu, trzy czwarte etatu i tak dalej. Często zdarza się, że umowe ma się na pół etatu, a robi się więcej. Czy będzie to liczone jako nadgodziny? Zależy. Prawo mówi jedno, Twój pracodawca może mieć to w nosie. Tak jak w Polsce. Naprawdę, wszystko jest tutaj, jak i w Anglii, czy Polsce do siebie bardzo podobne!

Zmiany partido mają swoje plusy i minusy.

Pierwszym minusem jest to, że jeśli dojeżdżasz do pracy to marnujesz na dojazdy 2x więcej czasu. Jeśli masz blisko, to jeszcze nie jest tak źle. Jeśli do pracy dojeżdżasz autem lub autobusem – wiąże się to z kosztami. Zmiany partido psują rutynę, jaką sobie tworzysz. Jeśli masz dzieci, może być to dla Ciebie korzystne, ale i niekorzystne. Ja zmiany partido bardzo lubiłam tylko z tego względu, że czas w pracy mijał mi bardzo szybko. Jednak wbrew pozorom, na siestę nie lądowałam na plaży. Wracałam do domu i zazwyczaj przesypiałam upały. Wiedząc, że musisz iśc za kilka godzin do pracy, nie chce Ci się szykować na plażę, męczyć na słońcu i potem klnąć, że nie wypłukało się dobrze piasku z tyłka. Lepiej pospać i potem wziąć orzeźwiający prysznic przed kolejną zmianą!

Życie na Balearach – jak traktują Cię inni w pracy?

W moim przypadku byłam traktowana przez większość osób bardzo dobrze. Nie przeszkadzało nikomu to, że nie znam języka hiszpańskiego. Oczywiście musiałam się nim porozumiewać, mimo, że znałam tylko podstawy. Szefowie powiedzieli mi, że szybciej się w ten sposób nauczę i tak było. Polecam! Hiszpanie są bardzo sympatyczni i otwarci. Są moim zdaniem cierpliwi i naprawdę lubią dużo mówić, obrazować i tłumaczyć. Zawsze śmieję się z Piotrka, że tym przesiąkł. Kiedy mi coś tłumaczy, widzę w nim Hiszpana. W pracy też interesowano się miejscem, z którego pochodzę i pytano się mnie o polskie słówka. Z niektórymi witałam się po Polsku. Znalazły się osoby, którym nie pasowała moja obecność, jednak były to pojedyncze przypadki. Oczywiście, zdarzały się też nieprzyjemne sytuacje, jednak nigdy nikt mi nie groził. Raczej nie czułam się niekomfortowo przy innych ani nie czułam się zbyt odosobniona, mimo, że nie znałam języka w równym do innych stopniu.

Chciałabym napisać, że w pracy jest się traktowanym dobrze – moim zdaniem.

Jednak zdecydowanie muszę tu wspomnieć o tym, co mówią inni. Moi znajomi, zarówno Polacy jak i Hiszpanie, często narzekają na to, że pracują 6 dni w tygodniu. Ja pracowałam 5. Narzeka się na nieregularny czas pracy. Tak jest niestety i w turystyce i w handlu. Jednego dnia przychodzi się na rano, drugiego na popołudnie. Pracuje się też w weekendy i święta. Jednak tutaj do świąt (polskich) podchodzi się nieco inaczej, ze względu na to, że mało kto mieszka na wyspach z całą polską rodziną. Wiele osób narzeka na zarobki. JAK WSZĘDZIE.

Ja jednak uważam, że zarabia się tutaj dobrze.

Dużym problemem są właśnie dojazdy. Często ludzie dojeżdżają do pracy z daleka. To dodatkowe koszty. Przerwy trwają zazwyczaj 15 minut, jednak zależnie od tego, z kim jesteś na zmianie – mogą trwać dłużej. Bardzo ciężką pracę mają pokojówki. Ich praca zdecydowanie nie jest dobrze płatna, jak na ilość pracy, którą wykonują. Ach, zapomniałam dodać informacje o ogromnym plusie – pracując w hotelu, masz jedzenie za darmo. Często przez to odchodzą Ci koszta za żywność!

Życie na Balearach okiem Polki mieszkającej na Majorce.

Praca, wynajem mieszkań, standard życia – to temat rzeka. Te tematy wyróżnia to, że każdy w życiu ma inne priorytety, inny gust, inne spojrzenie na świat, inne potrzeby. Z tego względu nie będę ich tutaj głębiej poruszać. Rozwinięcie tych tematów znajdziecie u mnie na blogu, w innych postach. Linki do postów podam niżej!

Dla mnie, życie na Balearach jest świetne.

Wyżej nie opisałam tego w samych superlatywach, ponieważ wiem, że wielu osobom wydaje się, że wyspy to istny raj, a pieniądze rosną na drzewach. A jest troszeczkę inaczej. Ja lubię przedstawiać to w realniejszym świetle. Kocham Majorkę. Kocham jej klimat, jej zapach. Jej ciepło i nawet wilgoć, która zimą zamienia się we wroga. Uwielbiam ten piękny kolor wody, szum fal. Kocham podziwiać palmy, kołyszące się na wietrze. Uwielbiam Hiszpanów, ich podejście do życia, ich muzykę. Ich styl życia. Ich poczucie humoru i wieczny uśmiech. Zawsze wyciągają pomocną dłoń i są bardzo, ale to bardzo empatyczni.

Majorka, jak i całe Baleary mają wiele do zaoferowania.

Mimo, że teraz może wydawać sie wam, że Baleary to jednak zły pomysł, to muszę przyznać, że tak nie jest. Baleary to świetny pomysł. Na wakacje, jak i na przeprowadzkę. Jeśli czujesz, że odnajdziesz tutaj szczęście, spokój i spełnisz swoje marzenia, to działaj. Jednak zrób to z głową. Nie ryzykuj, bo wszystko może obrócić się przeciwko Tobie. Upewnij się, że decyzja, którą podejmujesz nie jest podjęta pod wpływem emocji. Wiem, że wielu osobom po prostu się udało. Podjęły decyzję, wsiadły w samolot, na miejscu wszystko się dobrze potoczyło. To jednak nie znaczy, że w Twoim przypadku też tak będzie, chociaż zdecydowanie Ci tego życzę!

Mnie Majorka odmieniła. Jestem bardziej otwarta, promienna, pełna życia.

Dużo zwiedzam, dużo więcej wychodzę do ludzi i jadam śniadania i popijam kawkę w restauracjach. Chodzę często na plażę i kąpię się w morzu. Odkrywam nowe, piękne miejsca i korzystam z pięknego, mocnego słońca. Kiedy przyjeżdża do mnie rodzina, zarażam ich tą pozytywną energią. Chwytam każdy dzień, tak jak Hiszpanie. I nie przejmuję się tym, co będzie jutro, bo będzie co będzie. Mam wpływ na mało rzeczy. Jednak staram się żyć tak, by rzeczy, na które mam wpływ nigdy się nie rozsypały. Reszta może przeminąć. Tego nauczyła mnie Majorka.

Życie na Balearach – co robić zimą?

Latem pracujemy, nie mamy możliwości na wyjechanie na wakacje. Dlatego też większość wyjeżdża na wakacje zimą. Od razu muszę tutaj dodać, że jeśli pobiera się zasiłek, to zabronione jest wyjechanie za granicę na dłużej niż 15dni. Wiele osób olewa temat i wyjeżdża na dłużej, jednak jest to dość ryzykowne. Można ponieść karę w wysokości kilku tysięcy euro. W Hiszpanii istnieje możliwość wyrobienia zniżki rezydenckiej na okres 6 miesięcy, co pozwala podróżować w granicach Hiszpanii nawet 70% taniej. Ja zimą zwiedzam wyspę, odkrywam jej ukryte zakątki i poświęcam się sobie. Odwiedzam rodzinę w Polsce i po prostu ciesze się wyspą. To piękny przywilej, jednak bez oszczędności z lata, przez całą zimę ma się z tyłu głowy myśl o braku stabilności, co dla niektórych może być ciężkie do obejścia. Zimą odbywa się także wiele kursów, na przykład nauka języka hiszpańskiego dla dorosłych i wiele innych.

Warto również wspomnieć o tym, że Baleary w zimowe miesiące wcale nie są takie ciepłe!

Panuje tu wtedy wysoka wilgoć. Wieje o wiele silniejszy i mroźniejszy wiatr. W mieszkaniach nie ma ogrzewania, a wielu sąsiadów wraca do swoich domów na zimę. Mam tutaj na myśli powrót na kontynent hiszpański, co tutaj nazywane jest po prostu lądem. Albo powrót do kraju, z którego się wyemigrowało. Takie są uroki pracy sezonowej. Wracając. Jeśli mieszkania sąsiadów są puste, oznacza to zimą nie tylko spokój, ale też chłód. Inni nie grzeją, więc i u Ciebie robi się chłodniej. Na ścianach wychodzi grzyb, łazienki nie da się dosuszyć. Pojawiają się kataklizmy pogodowe. Powodzie, huragany, sztormy, zalania, mini tsunami czy inne tromby powietrzne. Także trzeba wziąć pod uwagę to, że zimą też jest na co wydać pieniądze. Na osuszanie i ocieplanie mieszkania zwłaszcza.

Życie na Balearach zdecydowanie nie jest usłane różami.

Jednak ja uważam, że podjęłam świetną decyzję. Przekonałam się, po raz kolejny, że nie ma rzeczy niemożliwych. Wcześniej przekonałam się o tym zostawiając wszystko i wyjeżdżając do Anglii, gdzie spędziłam 3 lata swojego życia. Tam pokonałam wiele barier i musiałam nauczyć się radzić sobie naprawdę sama. Było mnóstwo kiepskich sytuacji i na mojej drodze stawali ludzie, których powinnam unikać szerokim łukiem. Jednak to właśnie takie momenty w życiu uczą nas pokory i wytrzymałości. Pokazują nam, że możemy więcej niż nam się wydaje. Życie zmusza do ciężkich decyzji. W Polsce, na Majorce, w Anglii, Australii i każdym innym zakątku świata. Gdybym mogła cofnąć czas, to znów bym wyjechała. Jednak zdecydowanie o wiele lepiej bym to zaplanowała i przygotowała się do tego mocniej finansowo. Nauczyłabym się lepiej języków.

Podbijajcie świat.

Od tego on jest. Nie marnuj życia. Jeśli masz marzenia, to je spełniaj. Nikt nie przeżyje za Ciebie życia. Korzystaj z niego garściami. Jeśli planujesz przeprowadzkę na Baleary, to polecam Ci przeczytać resztę moich postów o tej tematyce. Linki poniżej:
Wady i zalety życia na Majorce: https://namajorce.pl/hiszpania/baleary/mallorca/majorkowe-poradniki/mieszkanie-na-majorce/
Zniżka rezydencka na podróże: https://namajorce.pl/hiszpania/baleary/mallorca/majorkowe-poradniki/znizka-rezydencka-na-podroze-w-hiszpanii/
Co warto wiedzieć przed wyjazdem na Majorkę: https://namajorce.pl/hiszpania/baleary/mallorca/majorkowe-poradniki/majorka-2020-co-warto-wiedziec/
Praca na Majorce – wszystko co musisz wiedzieć: https://namajorce.pl/hiszpania/baleary/mallorca/majorkowe-poradniki/praca-na-majorce/
Jak wyrobić numero NiE: https://namajorce.pl/hiszpania/baleary/mallorca/majorkowe-poradniki/jak-wyrobic-numer-nie/
Kurs języka hiszpańskiego na Majorce: https://namajorce.pl/hiszpania/baleary/mallorca/majorkowe-poradniki/kurs-jezyka-hiszpanskiego-na-majorce/
Edukacja na Majorce: https://namajorce.pl/hiszpania/baleary/mallorca/majorkowe-poradniki/edukacja-na-majorce/
Jak kupić nieruchomość na Majorce: https://namajorce.pl/hiszpania/baleary/mallorca/majorkowe-poradniki/jak-kupic-nieruchomosc-na-majorce/
Macierzyństwo na Majorce: https://namajorce.pl/hiszpania/baleary/mallorca/majorkowe-poradniki/porod-na-majorce-wywiad/
Kataklizmy na Majorce: https://namajorce.pl/hiszpania/baleary/mallorca/majorkowe-poradniki/powodz-majorka-2020/

Social media.

Jeśli szukasz pomocy przy planowaniu swojego pobytu na Majorce i nie wiesz od czego zacząć- napisz do mnie. Chętnie pomogę zaplanować Twoje wakacje na Majorce. Stworzę dla Ciebie indywidualny plan zwiedzania. Pomogę wybrać miejsce, w które najlepiej się dla Ciebie wybrać. Do wszystkiego podchodzę całkiem indywidualnie. Bo przecież każdy na wakacjach ma inne wymagania.
Zapisując się do newslettera na blogu, otrzymasz możliwość czytania opublikowanych postów jako pierwszy! Regularnie dodaję nowe miejsca na Majorce i dzielę się z Wami tą piękną wyspą. Dzięki newsletterowi, nie musisz nawet wchodzić na bloga, bo cały post pojawi się w e-mailu!

Facebook i instagram.

Obserwując mnie na Facebook’u zyskujesz dostęp do postów, których nie ma ani na blogu ani na instagramie. To właśnie na Facebook’u zaczęła się moja przygoda z blogowaniem. To tam wszystko nabrało nowego znaczenia. Na Facebook’u mam także naprawdę świetną publiczność! Zapraszam do obserwowania!
Obserwując mnie na Instagram’ie zyskujesz najwięcej. To tam codziennie dodaję relacje z Majorki. Znajdziesz tam zapisane relacje ze WSZYSTKICH miejsc w jakich byłam na Majorce (i nie tylko). To tam znajdziesz zdjęcia z Majorki w jednym miejscu. Dzielę się tam również moimi przemyśleniami i opisem życia na Majorce.
Facebook: http://www.facebook.com/vacaymodecom
Instagram: http://www.instagram.com/vacaymodecom